Yungay świadek terremoto

 

Jedno z najpiękniejszych miejsc w Peru to dolina rzeki Santa wraz z najwyższym szczytem w kraju Huascaran, którego kulminacja sięga 6768 m n.p.m. Miejsce to ze względu na swoje piękno i odmienność krajobrazową nazywane jest przez tubylców „peruwiańską Szwajcarią”. Znajduje się tu 27 szczytów z wierzchołkami sięgającymi powyżej 6.000 m n.p.m. Z ich stoków spływa około 30 lodowców, a w pięknie wyrzeźbionych przez lodowce ukształtnych dolinach znajduje się ponad 100 wspaniałych śródgórskich jezior. Przybywa tu wielu turystów, którzy chcą poznać piękno uroczych i dzikich jeszcze peruwiańskich gór. Nie ma tu schronisk wysokogórskich, a wędrowcy chcący spenetrować góry korzystają z noclegów w namiotach. Każda taka grupa ma do dyspozycji przewodnika, muły które transportują całość bagażu. Towarzyszą im zawsze specjalnie wyszkoleni poganiacze mułów.

Najbardziej popularna trasa trekingowa prowadzi z Yungay poprzez jezioro Llanganco do Santa Cruz. Przejście jej zajmuje około 4 – 5 dni. Rzeka Santa rozdziela masyw Cordillery na dwie części , leżące w dwóch różnych strefach klimatycznych: Cordilliera Negra i Cordilliera Blanca . Główne różnice pomiędzy obu pasmami, widoczne są już na pierwszy rzut oka. Cordilliera Negra (Czarna) jest niższa, zbudowana z ciemnych skał bazaltowych, z bardzo skąpą roślinnością. Docierają tu suche masy powietrza z nad Oceanu Spokojnego , opady są niewielkie w związku z tym brakuje warunków dla powstawania lodowców górskich. Cordilliera Blanca (Biała) jest znacznie wyższa, to właśnie w niej znajduje się najwyższy szczyt Peru Huascaran, zbudowana jest ona głównie z jasnych skał osadowych, którym to m.in. pasmo zawdzięcza swoją nazwę. Wyższe szczyty pokryte są wiecznymi śniegami i lodowcami. Związane jest to z wysokością pasma, a także z jego położeniem . Docierają tu wilgotne masy powietrza z nad Oceanu Atlantyckiego. Najwyższe szczyty pasma stanowią barierę , wobec tego występują tu duże opady, które przyczyniają się do rozwoju bujnej roślinności i powstania wielu dużych lodowców górskich. Granica wiecznych śniegów przebiega mniej więcej na wysokości 4500 – 5000 m n.p.m. W ostatnich latach klimat ociepla się, jest to efekt wpływu „EL NIÑO”, powoduje to kurczenie się powierzchni lodowców i podnoszenie się granicy wiecznych śniegów.

To właśnie jeden z największych lodowców był przyczyną wielkiej tragedii jaka rozegrała się tu 31 maja 1970 roku. Rejon ten nawiedziło olbrzymie trzęsienie ziemi, spowodowało ono m.in. oderwanie się wielkich bloków skalnych ze szczytowych partii Huascaranu, pociągnęły one za sobą masy lodu i śniegu. Ta śnieżno – kamienna lawina wpadła do dużego lodowcowego jeziora Llanganco, które wystąpiło z brzegów. Wody jego wraz z niesionym materiałem skalnym i lodowym zalały i zasypały w ciągu 3 minut całe Yungay liczące około 25 tys. mieszkańców. Lawina schodziła z niesamowitą siłą i szybkością , przekraczała ona 300 km / godz. Zginęli wszyscy jego mieszkańcy. Miasto zostało zalane i zasypane grubą warstwą skał, bloków skalnych oraz błotno – lodowcową lawiną. Nie ocalał żaden budynek. Czoło lawiny zatrzymało się na pobliskim wzgórzu, gdzie ulokowany był miejski cmentarz. Lawina zasypała dwa najniżej położone poziomy grobów.

Dziś ten olbrzymi cmentarz wraz z górującym nad nim potężnym posągiem Chrystusa błogosławiącym dawnemu Yungay robi niesamowite wrażenie i potęguje jeszcze bardziej pamięć o tragedii, która tu się rozegrała. W trakcie tego trzęsienia ziemi, nazywanego tu terremoto , w całym regionie zginęło około 70 tys. ludzi. Yungay dzięki inicjatywie tutejszych władz, a także dzięki międzynarodowej pomocy został odbudowany, zlokalizowano go kilka kilometrów od dawnego miasta. Jest on dużo mniejszy od starego Yungay, nie tak ładnie położony i przez turystów jest niezauważany.

Ci odwiedzają Campo Santo na miejscu starego Yungay, jest to „żelazny punkt” programu każdej, nawet najmniejszej grupy turystycznej. Wstęp do tego miasta – cmentarza jest płatny, bilet kosztuje 2 USD. Na miejscu tragedii zasadzono krzewy róż, wśród których „wyrosły” pamiątkowe krzyże. Pomnikami tragedii stały się : zgnieciony zlepek wraków autobusu i kilku samochodów a także przewrócone fragmenty potężnych żelbetonowych wież dawnej katedry stojącej w centralnym miejscu miasta na Plaza de Armas. W miejscu gdzie stała świątynia dzisiaj stoi replika frontonu budowli.

Jednymi świadkami tamtych odległych wydarzeń są dziś cztery palmy, które rosły w cieniu dawnej katedry i dzięki temu ocalały. Mają upalone, zniszczone korony, ale ciągle rosną, cieszą się życiem i starają się świadczyć o minionej świetności Yungay oraz o rozmiarze tragedii jaka się tu rozegrała.

 

 

 

 

Zostaw Komentarz